Dostaję od Was bardzo wiele maili z przeróżnymi pytaniami. Zazwyczaj są
to pytania o szkodliwość tatuaży. Podsyłacie do mnie różnego rodzaju
linki do artykułów, gdzie "znawcy" przekonują o swoich racjach. Jako, że
sam noszę tatuaże i wiem o nich dosyć dużo, muszę walczyć z
przeciwnikami. Parę tygodni temu postanowiłem, że skontaktuję się ze
specjalistą czyli dermatologiem. Zadzwoniłem do prywatnego gabinetu i
umówiłem się na rozmowę. Przeprowadziłem ją w formie wywiadu, ale że
dziennikarzem nie jestem, to po prostu przepiszę tutaj wszystko to, co
nagrałem na telefonie. Zachęcam do lektury, bo być może obalimy tu
dzisiaj kilka mitów.
J - Ja,
L - Lekarz.
J: Jest Pan dermatologiem i o skórze wie prawdopodobnie wszystko.
Prowadzę bloga, gdzie piszę artykuły na temat dziar. Co Pan sądzi o
tatuażach? Czy są one szkodliwe dla naszego zdrowia, a zwłaszcza skóry?
L: Moje doświadczenie to 20 lat pracy w zawodzie dermatologa. Zacznę
może od przedstawienia moich referencji. Mój ojciec jest emerytowanym
lekarzem, a matka stomatologiem. W naszej rodzinie temat zdrowia
poruszany był od dawna, dlatego ja sam zdecydowałem, że chcę zostać
lekarzem. Po tych dwudziestu latach mogę uczciwie przyznać, że o skórze
wiem chyba wszystko. Wielu moich pacjentów nosi tatuaże i w 90%
przypadków one nie szkodzą. Pewnie zapyta Pan o pozostałe 10%. Te
pozostałe 10% to tylko i wyłącznie błędy tatuażystów. Miałem kiedyś taki
przypadek, że pacjent skarżył się na zapalenie skóry pod tatuażem. To
była infekcja, bo tatuażysta źle wykonał swoją pracę [...]. Tatuaże nie
są szkodliwe, jeśli wykonuje je osoba doświadczona i dbająca o higienę.
Skoro prowadzi Pan bloga to się przyznam - sam mam mały tatuaż!
J: Tu mnie Pan zaskoczył. Powie Pan o tym tatuażu coś więcej?
L: Mam go na kostce od ponad 30 lat. Kiedy miałem 17 lat postanowiłem
zrobić sobie tatuaż. Ojciec nie miał z tym problemu, ale z matką było
inaczej. Kilka tygodni ją prosiłem i w końcu się zgodziła. Tatuaż
przedstawia symbolikę. To wszystko.
J: Dostaję maile, że tatuaże są szkodliwe dla skóry. Chodzi głównie o
pory skórne oraz sam tusz, który nie oszukujmy się - nie jest zdrowy,
przynajmniej na początku.
L: Zacznę od końca. Tusz do tatuowania różni się od zwykłego. Jeszcze 10
lat temu tusze były nieco szkodliwe, ale ciało szybko się do nich
przyzwyczajało. To co dzisiaj obserwuje to nowość, bo tuszę są
produkowane przez koncerny farmaceutyczne co tylko świadczy o ich
nieszkodliwości. Jeśli chodzi zaś o pory skórne, to nic się im nie
dzieje. Pory otwierają się i zamykają. Przecież nie dokonujemy żadnej
iniekcji podczas tatuowania. Moje stanowisko jako lekarza jest proste -
tatuaże nie szkodzą skórze jeśli dobrze się je wykonuje.
J: Coraz więcej młodzieży decyduje się na tatuaże. Nawet nastolatkowie
marzą o dziarze i często sobie ją sprawiają. Czy młodzi ludzie mogą
nosić tatuaże? Chodzi mi o osoby w okresie dojrzewania.
L: Poruszył Pan bardzo ciekawy temat, ponieważ wiek i dojrzałość ma
znaczenie w kwestii tatuaży. Im młodsza osoba, tym skóra gorzej znosi
proces tatuowania. To może nie jest najgorsze, bo gorszy jest fakt, iż w
okresie kiedy rośniemy, nie powinniśmy się decydować na tatuaż. Z
prostego powodu - jak jesteśmy młodzi i zrobimy sobie tatuaż, to po
kilku latach będzie on niesymetryczny, ponieważ skóra zdąży się jeszcze
rozwinąć, człowiek nabierze masy mięśniowej. Nie jestem zwolennikiem
tatuaży w młodym wieku, choć sam tak postąpiłem.
J: Po sieci krąży opinia, że im więcej tatuaży, tym gorzej dla zdrowia.
Co Pan o tym sądzi?
L: Jeden czy nawet dwa tatuaże są ok. Dziesięć też będzie ok ale pod
warunkiem, że nie przykryją one więcej, niż 10% powierzchni skóry.
Tatuaże to przede wszystkim tusze, więc jako forma ozdoby są fajne. Znam
wiele osób, które mają 40% skóry przykryte tatuażem. Nie jest to
przyjemny widok i ma znaczenie w kwestii zdrowia. Im więcej tatuaży, tym
gorzej czuje się nasza skóra i wolniej regeneruje. 10% powierzchni skóry
to maksimum.
J: Jeden z moich czytelników jest zdania, że kolorowe tatuaże szkodzą.
L: Bzdura. Kolor tuszu nie ma nic do rzeczy, zaś jego jakość jak
najbardziej tak.
J: Czy istnieją choroby związane z noszeniem tatuaży?
L: W teorii nie, ale w praktyce można powiedzieć, że tak. Bardzo wiele
schorzeń w przypadku osób noszących tatuaże ma związek z pierwszymi
tygodniami po zabiegu. Wiadomo, że higiena jest bardzo ważna. Jeśli
osoba nosząca świeży tatuaż o tym nie pamięta, to po kilku latach mogą w
skórze powstać stany zapalne, co prowadzi do poważnych chorób. Jestem
zdania, że przez brak higieny występuje blisko 60% chorób skóry. Należy
o tym pamiętać.
J: Słowem zakończenia. Co dermatolog sądzi o tatuażach?
L: Niektóre tatuaże mogą być naprawdę bardzo ładne i jestem ich fanem.
Należy jednak pamiętać, aby nie szukać na siłę taniego salonu, gdzie
kolega po znajomości wykona robotę brudnym urządzeniem. W Polsce mamy
znakomitych tatuażystów, dlatego osobiście ich polecam. Pamiętajmy też o
higienie, bo jednak proces formowania tatuaży to delikatny, aczkolwiek
bolący proces. Pozdrawiam wszystkich czytelników bloga.
Jak zatem widzicie, specjalista ma zdanie podobne do mojego. W
przyszłości postaram się przygotować więcej wywiadów.
Czy tatuaże szkodzą? Wywiad ze specjalistą!
Brak Danych